STS w Afryce?

Jak informuje Rzeczpospolita, nasz legalny bukmacher Star-Typ-Sport obrał sobie za cel Afrykę. Czarny ląd to jednak nie jedyne miejsce za granicą, które jest w dalekich planach bukmachera. Najnowsze ustawy hazardowe i licencje dały polskim bukmacherom mocnego kopa rozwojowego, a powyższe zamiary tylko to potwierdzają. Zarząd aktywnie myśli także o krajach takich jak Włochy czy Ruminia.

„STS to polski rodzynek w branży bukmacherskiej. Rodzinna firma z korzeniami w Cieszynie, otoczona potężnymi, zagranicznymi rywalami oraz nielegalną konkurencją, wygryzła dla siebie 48 proc. krajowego rynku zakładów sportowych. Skokowy rozwój w kraju – m.in. z uwagi na konieczność uzyskania zgód na potencjalne przejęcia od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – jest dziś mało prawdopodobny, dlatego spółka mocno rozgląda się za granicą.”

„Może będzie tak, że nasza spółka dostarczy komuś platformę bukmacherską” – mówi ogólnie prezes STS.

„To duży rynek. Zachęcające są tam niskie podatki i fakt, że Rumuni obstawiają więcej niż Polacy. Od dawna przyglądamy się ponadto Czechom, choć to rynek mocno nasycony, ale dwu-, trzykrotnie większy niż polski.” – uściśla informacje Mateusz Juroszek.

za: e-play, rp.pl